Nie jest do końca moja, ale chyba koleżanka miała rację. Jeśli ma się coś do jedzenia to jest przyjaciółka, ale tak normalnie to nie chce podejść, ucieka, nie da się złapać, bardzo się denerwuje i gdy jej coś nie pasuje to uderza ząbkami. O siusianiu nie wspomnę. Jest dzikusem na pewno.
ŚLICZNA pig :)) Też mam świnki morskie, 5 sztuk! I też dałyby się pokroić za ogórka. Jak to "świnie". Słodkie z nich stworzonka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUrocza!:))
OdpowiedzUsuńKoleżanka powiedziała mi, że świnki są wredne, czy Twoja ogórko-lubna świnka jest taka? Bo nie wygląda:))
Nie jest do końca moja, ale chyba koleżanka miała rację. Jeśli ma się coś do jedzenia to jest przyjaciółka, ale tak normalnie to nie chce podejść, ucieka, nie da się złapać, bardzo się denerwuje i gdy jej coś nie pasuje to uderza ząbkami. O siusianiu nie wspomnę. Jest dzikusem na pewno.
Usuń