Jedziemy 60 kilometrów do innego miasta po torebkę, której i tak nie ma.
Kupujemy kawę, McZestaw i wracamy do naszego miasteczka, aby zrobić jeszcze 30 km. Ot tak, bez celu.
Rozmawiamy, śpiewamy. Cieszymy się sobą. Bo nikt nam w końcu nie przeszkadza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz