Jedenaście godzin na szpilkach, trochę stresów, dużo tańca i zabawy, litry alkoholu. Następnie bolące stopy, głowa i żołądek oraz wielka senność. Podsumowując, była to najlepsza impreza na jakiej byłam.
W tym roku też byłem na studniowce, nawet na dwóch. Niestety nie na mojej ;) , nawet nie jako osoba towarzysząca. Zatrzymywalem ulotne chwilę na lata. :)
takie powinny być studniówki :-)
OdpowiedzUsuń/O.
W tym roku też byłem na studniowce, nawet na dwóch. Niestety nie na mojej ;) , nawet nie jako osoba towarzysząca. Zatrzymywalem ulotne chwilę na lata. :)
OdpowiedzUsuń