poniedziałek, 7 stycznia 2013
ted
Po niewypale "Magic Mike'a" oglądamy "Teda". Na rozluźnienie, aby nie myśleć. Chociaż to komedia z kategorii tych
głupkowatych
to bardzo nam się podoba i śmiejemy się w głos.
1 komentarz:
Natalia
10 stycznia 2013 08:19
Byliśmy na nim w kinie. Nie pamiętam kiedy tak się uśmiałam :)
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Byliśmy na nim w kinie. Nie pamiętam kiedy tak się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuń