Oj znam to aż za bardzo...moja babcia odkąd dowiedziała się, że jestem w ciąży raczy mnie opowieściami z porodówki sprzed 60 lat + swoimi problemami laktacyjnymi...Argument, że teraz jest inaczej, więcej możliwości itp. nie działa
Moja sobie ubzdurała, że nie będzie używać ciepłej wody, bo boi się, że piecyk gazowy wybuchnie (nie ma u siebie w domu takiego). Cały czas grzała wodę w czajniku.
ja też czasem biję się w pierś i myślę sobie "czemu nie jestem cierpliwa? czemu nie zacisnę zębów i nie spędzę z Nimi czasu bez kłótni? przecież niedługo może ich nie być. może jutro. może za miesiąc?" ale za każdym razem jak jadę z pokojową misją kończy się to fiaskiem. nie umiem znieść nadopiekuńczości starszych ludzi. nie umiem już zrozumieć ich poglądów kurczowo przynależących do "tamtych" czasów, które dla mnie są już irracjonalne.
Są na tym świecie męczący ludzie. Czasami (często?) w najbliższej rodzinie.
OdpowiedzUsuńBardzo często.
UsuńOj znam to aż za bardzo...moja babcia odkąd dowiedziała się, że jestem w ciąży raczy mnie opowieściami z porodówki sprzed 60 lat + swoimi problemami laktacyjnymi...Argument, że teraz jest inaczej, więcej możliwości itp. nie działa
OdpowiedzUsuńMoja sobie ubzdurała, że nie będzie używać ciepłej wody, bo boi się, że piecyk gazowy wybuchnie (nie ma u siebie w domu takiego). Cały czas grzała wodę w czajniku.
UsuńJa żałuję, i już zawsze będę, że nie miałam więcej cierpliwości na Jego starość.
OdpowiedzUsuńja też czasem biję się w pierś i myślę sobie "czemu nie jestem cierpliwa? czemu nie zacisnę zębów i nie spędzę z Nimi czasu bez kłótni? przecież niedługo może ich nie być. może jutro. może za miesiąc?"
OdpowiedzUsuńale za każdym razem jak jadę z pokojową misją kończy się to fiaskiem. nie umiem znieść nadopiekuńczości starszych ludzi. nie umiem już zrozumieć ich poglądów kurczowo przynależących do "tamtych" czasów, które dla mnie są już irracjonalne.