Oj tak. Póki co u mnie króluje kolor "rose" z Astora. Bardzo fajny, ale jednak czerwień to czerwień ;)
Nie wiem jak to jest z tym szczęściem, ale poczucie kobiecości z pewnością przynoszą :)
Czerwone "pazurki" to klasyka :)
Oj tak.
OdpowiedzUsuńPóki co u mnie króluje kolor "rose" z Astora. Bardzo fajny, ale jednak czerwień to czerwień ;)
Nie wiem jak to jest z tym szczęściem, ale poczucie kobiecości z pewnością przynoszą :)
OdpowiedzUsuńCzerwone "pazurki" to klasyka :)
OdpowiedzUsuń